1000+ zadowolonych osób
Doświadcz transformującej mocy świadomego oddechu podczas darmowej sesji online.
Naucz się technik, które pomogą Ci zredukować stres, odzyskać równowagę i poczuć głębsze połączenie ze sobą.
Zrób pierwszy krok ku lepszemu samopoczuciu – zapisz się już dziś!
Zamykamy listę zapisów dzień przed sesją, w sobotę o północy!
Upewnij się, że wyślesz zgłoszenie i zaakceptujesz formularz (następny krok po zapisie).
Sesja nie jest nagrywana.
Zapisz datę!
27 kwietnia, godz. 18:00
Sesja oddechu 9D online to prowadzone przez eksperta spotkanie, które pozwoli Ci odkryć transformującą moc świadomego oddechu w zaciszu Twojego domu. Wykorzystując sprawdzone techniki, takie jak świadome oddychanie, oddech 9D, prowadzona medytacja czy praca z energią, sesja pomaga Ci uspokoić umysł, uwolnić nagromadzone emocje i odzyskać wewnętrzną równowagę. To doskonała okazja, by głębiej połączyć się z własnym ciałem i emocjami, niezależnie od tego, czy jesteś początkującym, czy zaawansowanym praktykiem.
Podczas spotkania online prowadzony będziesz krok po kroku przez techniki oddechowe i proste ćwiczenia. Wszystko odbywa się w spokojnej, wspierającej atmosferze, gdzie możesz w pełni skupić się na swoim doświadczeniu.
Nie czekaj – pozwól sobie na chwilę wytchnienia i wewnętrznej harmonii. Dołącz do sesji i odkryj, jak oddech może zmienić Twoje życie!
Nigdy nie uczestniczyłam w takiej sesji i nie miałam pojęcia jak to będzie wyglądało ,dla mnie to niesamowite co dzieje się z ciałem i umysłem ,ciało zareagowało mrowieniem i dłonie kraba ,czoło jakby sztywne po którym płynął pot ,ogólnie było mi bardzo gorąco ,z oczu spływały łzy ,w drugiej części dopiero oddech mi się ustabilizował przyzwyczaił do tempa którym oddychałam .Po sesji kiedy już wszystko się uspokoiło poczułam lekkość w sobie ,w nocy obudził mnie potworny ból głowy i miałam podwyższone ciśnienie ,rano na szyi miałam zaczerwienienie na całości jakbym uczulenia dostała ,do dzisiaj jest to jeszcze widoczne ,niesamowite doświadczenie ,dziękuję za możliwość doświadczenia i liczę na to że przyniesie to pożądany skutek
Dziękuję z całego serca.Niesamowite doświadczenie!
Witam ,obecnie jakieś 3 godz po sesji czuje się bardzo dobrze jakaś taka spokojniejsza.
W czasie sesji występowało u mnie mrowienie na całym ciele ,mocne spięcie tak jakbym była zamknięta w czymś ciasnym. Jeśli chodzi o krzyki to były oba ,bardzo fajne doświadczenie. Różnica między pierwszym a drugim była taka że pierwszy krzk był taki jakby na raty a drugi to jeden długi krzyk. Pojawił się też płacz.
Ogólne bardzo cieszę się że się zdecydowałm i nie przerwałam sesji. Mam nadzieję że teraz będzie już dobrze że nie będą ciągle wracać wspomnienia z przed czterech lat od których trudno się uwolnić. U mnie było to zakończenie małżeństwa po 21 latach oczywiście że zdradą a do tego dwa miesiące po ty jak straciłam ciążę. Pozdrawiam i dziękuję bardzo.
To było niezwykłe doświadczenie.. pojawiło się drżenie, które przechodziło od głowy, a zatrzymało się na wysokości brzucha, łzy lały się strumieniami. Dziękuję 🤗
Sesja uwolnienia linii przodków to było jedno z najbardziej poruszających doświadczeń, najgłębsza sesja oddechowa z dotychczasowych.
Podczas sesji poczułam obecność przodków, ich serca skupiły się wokół ogniska. Najmocniejszym momentem było oczyszczające spotkanie z moim ojcem – pełne czułości i wybaczenia.
Podczas sesji mocna również była reakcja mojego ciała – łzy, drętwienie, mrowienie.
Po sesji poczułam ulgę, spokój, jakbym zrzuciła z siebie ciężar, który nawarstwiał się przez pokolenia.
Jestem ogromnie wdzięczna, że mogłam odbyć tę podróż. Dziękuję
Piękna, kojąca podróż w głąb. Rozpuszczenie napięcia przez łagodne „falowanie” oddechem. Spokój i wyciszenie. Ta sesja to mój faworyt! Jestem ogromnie wdzięczna! Dziękuję 🙂
Lekka i antystresowa Sesja 9D – stres i lęk.
W tej sesji czułam rozluźnienie i poprawę swego samopoczucia.
Poznane techniki oddechowe, zostaną już w moim codziennym menu, bo wzmacniają relację z samą sobą. Praktykuje już 2 tygodnie, a moja samoświadomość wzrasta. Zachodzi zmiana perspektywy postrzegania siebie i świata. Moje poczucie bezpieczeństwa poziomuje wyżej, tak jak i odpowiedzialność za siebie. Opanowanie tak potrzebne w codzienności, uzyskuję poprzez oddech. Dziękuję że, jestem tu i za Breathwork, wspaniałe narzędzie do uzdrowienia. Danielu dziękuję że, JESTEŚ.
Dobre narzędzie do sprawdzenia czy i jakie jeszcze przekonanie ma nad nami moc. Pracuję z przekonaniami od wielu lat i jeszcze okazało się że coś tam jest. Cudownie że z 2-gim krzykiem był już śmiech . Umysł odkrł już falsz przekonania . Dziękuję
Po raz drugi uczestniczyłam w sesji. Za każdym razem zupełnie inne doświadczenia. Za pierwszym razem skonfrontowałam się ze swoją dawną traumą, wybaczyłam bliskiej mi osobie, wykrzyczałam swój żal. Za drugim razem miałam zdecydowanie więcej sygnałów z ciała, sparaliżowało, zmrowiło mi górną część ciała dłonie, splot słoneczny najbardziej. Byłam przerażona ale oddech pozwolił mi przez to przejść. Próbowałam krzyczeć ale krzyk był niemy. Nie wiem co to oznacza? Poczułam, że wybaczyłam sobie, na koniec jakbym się na nowo witała ze sobą, dziwne ale wyjątkowe uczucie. Odruchowo zaczęłam gładzić swoją twarz jakbym się witała z długo niewidzianą osobą. Coś niesamowitego… Dziękuję za możliwość udziału w tych sesjach. Bardzo ❤️
Niesamowite doświadczenie.Z miłością i wdzięcznością z całego serca dziękuję
Miałam zdrętwiałe nogi, tułów, ręce i szczękę! Po wszystkim miałam sztywne nogi więc musiałam ostrożnie wstawać żeby pójść. Puścilo bo łzy się pojawiły, ALE po chwili rzeczywistość i jakby wróciła stara kolej rzeczy… Oby jednak coś się zaczęło dziać 😉 doświadczenie super, meeega efekty słuchowe, jakby dźwięk przechodził dookoła głowy. Z jednego ucha do drugiego krążył 👍
Dziękuję bardzo, za sesję , było bardzo mocno, jeszcze jestem w procesie i trudno opisać to w słowach , ale otwierają się drzwi które były dla mnie zamknięte, przychodzą odpowiedzi na pytania, to była moja druga sesja , i minęło lżej niż pierwsza, interesujące doświadczenie, polecam wszystkim , którzy są w poszukiwaniu Siebie, co jest bardzo aktualne w tym czasie
Wyzwoliła dużo emocji. Drętwiały mi nogi i ręce , bolała głowa, kręgosłup i nerka. Dziwne skurcze w brzuchu. Wyzwoliła dużo emocji , płakałam , bardzo mocno krzyczałam a na koniec widziałam takie światło jak przy zachodzie słońca. Po zakończeniu sesji ogromne ciepło całego ciała tak jakbym miała gorączkę ale ogromny spokój też. Teraz po kilku godzinach boli mnie głowa ale jestem spokojna bo wiem że ciało też musi odreagować
To moja druga podróż z oddechem w głąb siebie. Sesja przygotowana profesjonalnie. Myślę, że moja życiowa skorupa w znacznej części została rozkruszona. Moim celem jest życie bez wewnętrznych obciążeń. Wiem, że udział w kolejnych sesjach przybliży mnie do wyznaczonego celu.
W trakcie sesji przedzierałam się przez różne warstwy swojej tożsamości, gdzie zauważyłam trudność w nabraniu powietrza w płuca i oddychaniu pełną piersią. To była wręcz walka o oddech. Starałam się jednak podążać za głosem by wytrwać dyskomfort i ból emocjonalny. Czułam kumulację energii w ciele, szczególnie w dłoniach i jej kierunek przesuwania ku górze, gdzie odnalazłam najwięcej blokad. Przewijały mi się różne obrazy, nie tylko z przeszłości, ale te mentalne, głównie wyobrażenia o sobie. To było mocne doświadczanie siebie samej, bardzo głębokie spotkanie z JA. Pod koniec dotarłam do okresu niemowlęctwa, przywołując w ciele odczucia z tego okresu, jak bycie karmioną, bycie nieskoordynowanym ciałem i odczuwanie niewygody w danej pozycji, potrzebę ruchu w jakikolwiek sposób, by doświadczyć motoryki ciała. Po tym wróciłam do czasu dorosłości i do zatrzymanych emocji w ciele. Udało mi się na bieżąco lokalizować trudne miejsca i pozycją ciała oraz głosem puszczać te zatrzymania. Czułam, że rzeczywiście przeżywam te momenty, których wcześniej nie mogłam przeżyć. Pod koniec miałam poczucie powrotu z dalekiej podróży do przeszłości, do głębi siebie, podczas której wiele się wydarzyło i co dało mi większą pewność siebie, jakbym odwaliła kawał dobrej roboty, zaopiekowała się sobą i nie zagubiła w tym wszystkim, co było przytłaczające. Na pewno to doświadczenie dało mi sporo materiału do integracji. Niesamowita podróż, do której chciałabym wracać częściej, widząc jak daleko prowadzi. Ze spraw technicznych, na pewno warto załatwić potrzeby fizjologiczne wcześniej, u mnie przepona dość mocno napierała na pęcherz i było to rozpraszające w mocnym procesie i w końcu musiałam na czworaka dopełznąć do toalety… 😉
Podsumowując, sesja była dla mnie potężnym narzędziem ukazującym nieuleczone miejsca w ciele emocjonalnym. Pomogła mi połączyć się ze sobą na głębokim poziomie, wysłuchać, wypłakać, wykrzyczeć i ukoić, dając przekonanie, że to co trudne zawsze mija i w końcu będzie dobrze, a ja odzyskam i odbuduję swoją moc.
Podobało mi się i polecam każdemu kto jest gotowy kroczyć drogą uwolnienia. Połączenie kilku skutecznych technik.
pierwszy raz uczestniczyłam z ciekawości i nie wiedziałam co będę odczuwać, podczas oddechów zmęczenie, na początku brak skupienia, ale im dłużej oddech nadchodziły zawroty głowy i napływał spokój i skupienie- ale nie na myślach tylko na odczuwaniu lekkości i brak czystości myśli, jakbym się unosiła w powietrzu lub na wodzie naraz jednocześnie, brak czucia ciężkości ciała, jednak myśl na końcu, że tak chciałabym umierać bez myśli, trosk, teraz jak myślę to dziwne to było, teraz czuję się wyciszona, miałam taką potrzebę, intencja – brak stresów, pracoholizmu, ciągłego myślenia
Dziękuję za to cudowne uczucie wolności…jak zacząłeś prowadzenie,przed pierwszym krzykiem,to zalała mnie fala płaczu,która nie opuszczała mnie do końca,miałam również drętwienia rąk…drugi krzyk był niemy,po prostu nie mogłam wydobyć głosu,a potem przyszła fala płaczu…nie do opisania.Dziękuje za to,że jesteś i za to co robisz dla innych…to wielki Twój dar i łaska dla nas
Dziękuję Danielu, za tę podróż do siebie. Już trzeci raz jestem na tym pięknym procesie. Można powiedzieć, że uczę się oddychać. Za każdym razem płyną łzy i przychodzą nowe rany do odkrycia. Po każdej sesji czuje wzrost pewności siebie i odwagi. Dziękuję i polecam ❤️
Dzisiejsza sesja była prawdziwie magiczna. Muzyka była cudowna i zaskakująca, przeniosła mnie w zupełnie inne miejsce i czas. Czułam, jak każda nuta otula mnie spokojem i radością. Teraz, po tym doświadczeniu, czuję się wewnętrznie spokojna i szczęśliwa.
Dziękuję Ci z całego serca za tę niezwykłą podróż.
Powrót do źródła – Sesja oddechowa 9D
Kolejna sesja oddechowa za mną i kolejne doznania. Podczas dzisiejszej sesji było dosyć ciężko – ciężko było mi nabrać powietrza a oddech wydawał się bardzo płytki. Siedzi we mnie olbrzymi strach bo z każdą sesją podświadomość podpowiada mi ze mam zwolnić, że nie dam rady, że nie mogę8230; aby bardziej pogłębić mój strach obecne jest drętwienie lewej ręki, kłucie w klatce, poczucie duszności jakby ktoś na mnie siedział… za pierwszym razem mówię zawał jak nic… Teraz po kilku sesjach czasem ulegam i spowalniam oddech ale czasem też staram się z tym walczyć…przekraczać granicę komfortu jak mówisz Danielu bo wiem że warto. Z ogromnym zaufaniem dołączyłam do procesu (nawet minuty nie wahałam się aby wykupić dożywotni dostęp) i nadal ufam że to działa nawet jak ja nie do końca potrafię dostrzec efekty lub widzę same „negatywne” bo od sesji oddechowej obfitość to dzieje się dużo niezbyt dobrych rzeczy. Pewnie to moja podświadomość stawia opór, tylko że ja czuje się zagubiona jak przysłowiowe dziecko we mgle i nie wiem jak mam przez to wszystko przejść…
Jestem wdzięczna za słowa po dzisiejszej sesji o tym że duży wpływ na sesje ma wszystko co nas otacza i co czujemy przed. Niby proste stwierdzenie które teoretycznie powinnam wiedzieć ale dało mi to takie poczucie że to nie ze mną jest coś nie tak, że wszystkim zdarzają się gorsze momenty…
Co do nowego formatu tej sesji…
Brakowało mi Twojego prowadzenia. Umysł co rusz odbiegał od tego co ważne czego nie odczułam wcześniej bo skupiałam się na Twoim głosie.
Bardzo pomocny dla mnie był „podpowiadacz oddechu” podczas całej sesji. Niezmiernie pomocne w trzymaniu tempa i po raz pierwszy nie zastanawiałam się (a raczej wątpiłam) czy wystarczająco szybko… czy odpowiednim tempem… Dzięki temu dużo łatwiej było wrócić po „rozproszeniu się”.
Dzisiejsza recenzja może nie do końca wydawać się pozytywna i zastanawiałam się czy powinnam to opisać. Ale z drugiej strony pomyślałam sobie może są jeszcze inne osoby które czują jakby szły pod górę i że jest im bardzo ciężko – mało pocieszające pewnie ale chciałabym aby wiedziały że nie są same (o ile komentarz bądź jego wycinek nadaje się do opublikowania – ocenę pozostawiam Tobie).
Pozdrawiam 🙂
Jak zawsze uwalniająco i spokojnie. Oddechy głębokie nie sprawiają już problemu wręcz działają momentami usypiaąco. Dobrze, że jest Twój głos, który wyrywa ze snu🙂 Po każdej sesji czuję lekkość, spokój i wewnętrzną przemianę. Dziękuję.
Ta sesja oddechowa prawdziwie odmienia życie propagując potęgę wolności i miłości. Jeszcze raz… Wielkie Dzięki.
Zaskoczenie tym co działo się z moim ciałem podczas sesji. Mrowienie, niekontrolowane drgania nóg ok, krzyk cichy nie wymuszony, ale dlaczego płacz… co wypłynęło z tymi łzami hmmm moje wewnętrzne zaplątanie…
Dzień po sesji, a pytanie o płacz to myśl przewodnia. Do tego totalny spadek energii, rozbicie, reagowanie na bodźce zewnętrzne zdecydowanie wolniejsze.
Mam nadzieję, że ten stan nie potrwa długo gdyż lubię moją emocjonalną równowagę.
Dziękuję Tobie za profesjonalne przygotowanie tego spotkania. Napewno kiedyś wezmę udział w wydarzeniu, które przygotujesz🙏💫
poczułam potęzne dretwienie lewej reki i mocno dłoni były momenty ze czyułam ciężar na udach i mrowienie w policzkach. To była moja kolejna podroz i widze ze jest coraz lepiej – jest jeszcze cos do wyrzucenia ale stanowczo mniej niz wczesniej.
Uczestniczyłam kilkukrotnie w sesji oddechowej prowadzonej przez Daniela oraz w kodzie wolności. To co się pod czas niej dzieje to magia, ale i praca do wykonania. Jeśli wystoisz i nie poddasz się to osiągniesz stan ekstazy i wolność, do której wszyscy zmierzamy. Otwierają się kolejne drzwi do własnego wnętrza w akcepacji i trosce o samą siebie. Jestem ogromnie wdzięczna, że mogłam trafić na Daniela, który pięknie, bezpiecznie i klarownie przeprowadza przez kolejne etapy w pogłębianiu świadomości i zaakceptowaniu siebie. Dziękuję po stokroć 🙏🙏🙏
Głębokie, poruszające doświadczenie! Wiele emocji podczas niego przepłynęło przeze mnie i pojawiło się mnóstwo obrazów z przeszłości do przeanalizowania na nowo. Same odczucia w ciele były niesamowite, fale mrowienia podobne jak podczas podróży psychodelicznej, ale bez użycia substancji z zewnątrz 😉 Zachęcam każdego do spróbowania i włożenia wysiłku od siebie w trakcie sesji dla jak najlepszych efektów!
W trakcie sesji oddechowej (myślę, że ok.10-15 minut po jej rozpoczęciu) poczułam najpierw mrowienie w dłoniach, a zaraz potem gorące dłonie i goracą całą klatkę piersiową. Dłonie zaczęły wręcz parzyć i dlatego obróciłam je z dołu do góry, wtedy poczułam, jakbym trzymała dwie rozgrzane do czerwoności ciężkie kule. Dopiero złapanie poduszki i wydanie do niej okrzyku złagodziły uczucie gorąca. Powtórka powyższej czynności spowodowała powolne ustąpienie gorąca. Po skończeniu sesji byłam zmęczona, ale spokojna po trudnym emocjonalnie dniu. Ten stan utrzymuje się u mnie w dniu następnym, zwłaszcza spokój, którego nie miałam od dawna. Dzięki Daniel za mój aktualny stan ciała i ducha.
Dziękuję za to przeżycie, po raz pierwszy doświadczyłam czegoś takiego, sesja mistrzowsko zrealizowana, na początku obawiałam się o swoje nozdrza,robiłam krótkie przerwy,potem przestałam na to zwracać uwagę, ręce skrabowane i nieprawdopodobna energia, nacisk,silna ciągnąca fala z dolnej czakry ku górze, o piciu wody nie było mowy, i płacz, szloch, cichy /niestety/ krzyk, druga część podobnie, holipa… minęło już 20 min na kod JESTEM, znaczy nie zdążyłam, za dużo emocji…… teraz szum w glowie
Muza 8D mega
Ciekawe doświadczenie, dla mnie ważny był dobór muzyki, która odegrała dużą rolę. Niestety nie potrafiłam wrócić do spotkania na YT, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.
Sesja uwalniająca bardzo dobrze prowadzona. Oddech pomagał wracać na odpowiedni tor dzięki czemu doznania związane z uwalnianiem były niesamowite. Całemu procesowi towarzyszyła lekkość i spokój. Dziękuję🥰
Danielu, chciałabym podzielić się moimi przemyśleniami i podziękowaniami za dzisiejszą sesję oddechową. Od samego początku jestem z Tobą i zawsze czułam, że jestem osobą świadomą, która odczuwa więcej niż inni. Dziękuję Ci za stworzenie tak bezpiecznej i otwartej przestrzeni, w której mogłam się otworzyć.
Do tej pory często czułam się jak odludek, ale dzisiejsza sesja była dla mnie naprawdę wyjątkowa. Przez większą część mojego życia nie pozwalałam sobie na odczuwanie emocji, a dzisiaj wszystkie hamulce puściły. Wydobyły się na powierzchnię zalegające smutki, braki i pragnienia, o których nie byłam do końca świadoma.
Dziś jest dla mnie szczególna data – 13 marca, kiedy wiele lat temu zmarła moja mama, a ja miałam wtedy zaledwie 13 lat. To niesamowite, że właśnie dzisiaj mogłam uwolnić się od traumy braku miłości i poczucia opuszczenia. Czuję, że to był ważny krok w moim procesie uzdrawiania.
Jeszcze raz dziękuję za Twoje wsparcie i za to, że pomogłeś mi w tak ważnym momencie mojego życia. To doświadczenie na zawsze pozostanie w moim sercu.
Przytulam Cie mocno 🤗🙏💕
Dużo żalu wypłynęło, nawet nie wiedziałam, że tyle go w sobie mam
Na początku mrowienie palców u rak i stóp aż do jakby paraliżu całego ciała. Przez łzy do uczucia błogości. Jestem w szoku
Danielu,
Podczas oddechów czułam mrowienie ciała w późniejszym etapie odczuwalne delikatne drganie w przeponie brzuchu.
Pierwszy krzyk niestety z poduszką ale zrobił robotę łzy płynęły drugi mniej wyraźniejszy.
Teraz odczuwam ciężkość głowy ale lekkość ciała.
Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia 🙏
Przebyłam całą podróż, jestem dumna. Pomocne były dla mnie Twoje „wstawki” mówione w trakcie sesji.
Nie wiem czy dobrze oddychałam, skupiałam się na tym często, za
często. Sesja przygotowana bardzo dobrze, czułam prowadzenie odpowiednie dla mnie oraz zaopiekowanie.
Jestem bardzo zadowolona, że mogłam brać w tym udział ,działo się, bolą mnie nogi bo tu się skoncentrowała energia,zdrętwiały nogi i ręce a na koniec popłynęły łzy ,dużo emocji ,dziękuję
Coś przepięknego, podróż podczas której czułam się zaopiekowana przez prowadzący głos, który powodował że miałam odwagę pójść dalej i przekroczyć odważnie swoje granice komfortu. Wiedziałam że to jest ten moment i idąc za głosem nie odpuszczałam, podjęłam decyzję więc śmiało do przodu. Piękny podkład muzyczny który spowodował u mnie płacz i wyzwolenie z ciężaru rodowego. Silne, mocne emocje, cieszę się za tak spędzony czas, pozdrawiam prowadzącego-Daniela.
Jestem pod wielkim jej wrażeniem tej sesji oddechowej, była ona mega uwalniająca Mimo tego, że byłam cały czas świadoma, to czułam na początku jakby moje ciało latało. Później weszłam w stan tzw. kraba, co było nieprzyjemne, bo nie mogłam się ruszać, ale tkwiłam w tym, żeby jak najmocniej uwolnić wszystkie swoje zle emocje. Doszły do tego dreszcze, drgawki, płacz, śmiech… Dawno nie czułam się tak wyzwolona, lżejsza i spokojniejsza. Dziękuję za to niezwykłe przeżycie, jestem za nie ogromnie wdzięczna.
Nie sądziłam,ze z moim usposobieniem choleryka,tak dlugo wytrzymam.Sesja pochlonęla mnie do głębi. Odczuwalam dosc wyrazny bol nog( bioder),pojawily sie lzy,cięzkosc i lekkosc naprzemiennie. Niesamowite doznania.Dziękuję.
To nie sposób opisac słowami , bardzo mocno poruszyło, dziękuje
Wspaniałe doświadczenie, poruszające, bardzo energetyczne. Weszłam w głęboki stan, że nawet rodzina nie wybiła mnie z rytmu. Po sesji miałam tak rozgrzane ciało, że mogłam otulić ciepłem mego zmarzniętego po pracy mężczyznę. Potrzebowałam godzinę aby odpocząć, potem rochodziłam się tak, że przed 23 chciałam iść po zakupy. Oczywiście nie poszłam ale musiałam to ze Sobą przedyskutować 😆Potem było dziwnie. Mdliło mnie i to bardzo. Ale spałam dobrze, nic nie pamiętam z sesji choć byłam świadoma w trakcie snu w nocy.
Na początku sesji odczułam silne gorąco w lewej dłoni, następnie pojawiło się mrowienie w rękach, nogach i na twarzy, lekkie drgania lewej nogi. Po sesji wszystko minęło a ja czułam olbrzymi spokój. Dotrwałam do końca prawie – zasnęłam pod sam koniec medytacji 🤦
Tak jak mówiłeś na początku zdrętwiały mi nogi, a potem moje ciało zaczeło drżeć. Jak pierwszy raz był czas żeby krzyknąć…okazało się, że ja nie potrafię krzyczeć, mój głos uwiąnzł mi w gardle i nastała cisza. Myślałam, że to już koniec, ale upłyneło 26 min. Wywaliło mnie z internetu. Wróciłam ponownie i kontynuowałam oddychanie. Jak miałam wyobrazić sobie sytuację żeby poczuć wdzięczność zobaczyłam tate (odszedł w ubiegłym roku) wzruszyłam się. Bardzo podobała mi się muzyka i Twoje prowadzenie. Bardzo dziękuję za cudowne doświadczenie.
Dziękuję za wspaniałą podróż.
Miałam ręce kraba, ciało w pewnym momencie zaczęło drgać i łzy płacz taki płacz jak dziecko taki płynący że środka..
Raz jeszcze DZIĘKUJĘ
Ta sesja była dla mnie inna,pozwoliła mi wyrzucić z siebie coś co zalegało tam 40 lat i gniło we mnie zatruwając każdy mój dzień.Bardzo Ci za to dziękuję.No i oprawa muzyczna w punkt😊
Druga sesja oddechu 9D z Tobą Danielu i drugi raz miałam kontakt ze swoją podświadomością. Niesamowite przeżycie. Miałam doznania emocjonalne i cielesne, myśli nareszcie wyłączone. Czucie ciężaru na klatce piersiowej i na nogach, w dłoniach dwie ciężkie kule. Mam wrażenie, że ten cały ciężar był większy, niż podczas pierwszej sesji. Po wyjściu z podświadomości doznania cielesne zniknęły. Mam poczucie lekkości, ale też zmęczenia, przyjemnego zmęczenia. Dziękuję.
Wspaniałe przeżycie i niesamowite doświadczenie.
Sesja oddechowa 9D to dla mnie przełomowe odkrycie, pokazujące jak zagłębić sie w swoją podświadomość i dać sobie bodziec do dalszych zmian. Przychodząc na sesję byłam sceptycznie nastawiona a wielowymiarowość tego wydarzenia i to jak „z marszu” bez żadnych przygotowań można głęboko wejść w swoją podświadomość przekroczyło moje oczekiwania i zupełnie zmieniło myślenie o pracy nad sobą takimi metodami. Polecam każdemu spróbować podróży, ktora przynosi uwolnienie i stanowi niesamowite katharsis. Serdecznie dziękuję Danielowi, za głęboką i piękną medytację, za otworzenie nowych perspektyw, za bardzo merytoryczne przygotowanie do pierwszej sesji, dzięki któremu podczas całej podróży czułam się bezpiecznie i byłam gotowa na to jak może zareagować moje ciało, oraz za zakończenie sesji, które dało mi podstawę do dalszego analizowania i wyciągnięcia tego co najlepsze z procesu rozpoczętego sesją!
Sesje oddechowe to przepiekna podroz w glab siebie, pozwalaja one popatrzec na siebie z wiekszego dystansu, uwolnic sie od ciezarow, ktore dzwigamy codziennie, przekonan, opinii innych ludzi i schematow ktore zakorzenily sie w naszych umyslach i blokuja nas do tego, zeby odkryc radosc i pelnie zycia. Sesje pozwalaja przezyc cudowne momenty, kiedy czuje ze tancze na lace, wolna, lekka, radosna i szczesliwa, doznania sa jedne z najpiekniejszych w moim zyciu. Daniela prowadzenie i profesjonalizm sa na bardzo wysokim poziomie. Dziekuje 💕
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz dałam sobie przestrzeń, by naprawdę zajrzeć w głąb siebie. W codziennym wirze obowiązków – jako żona, mama, córka, siostra, przyjaciółka – gdzieś po drodze zgubiłam własne potrzeby. A ta sesja oddechowa? To było coś więcej niż chwila dla siebie. To było mistyczne, głębokie, oczyszczające doświadczenie.
Gorąco pulsujące ciało, szum w głowie, krzyk, drętwienie – jakby wszystko, co zbędne, chciało odejść. A potem… spokój. Świadomość. Refleksja. I nagle świat znów nabrał barw.
Każdy element tej sesji był doskonały – mrok, świece, muzyka, która dotyka duszy, i ten głos, który prowadził mnie z czułością i bezpieczeństwem. Czuję, że dokonała się we mnie ważna praca, a jednak… chcę więcej. Dziękuję!
Zaczynałam kilka razy ale rezygnowałam. Z racji swoich dysharmonii obawiałam się pracować z oddechem, bo to on wywołuje u mnie szereg niepokojących mnie objawów. Piątego dnia odważyłam się i dotrwałam do 35min co w moim przypadku jest ogromnym oddechowym sukcesem. Z początku więcej obaw, niż spokoju ale po dłuższej chwili pełna zgoda na doznania, pogłębienie oddechu i uwolnienie emocji, wielki płacz a na koniec pomogłam sobie ruchem ciała w tańcu by łatwiej to przeze mnie przepłynęło. Czuję się lżejsza i szczęśliwsza. Każdy ma swoją gotowość na podróż. Moja była krótsza ale tego właśnie potrzebowałam. Dziękuję
To było coś mistycznego, czułam, że wchodzę na swoją linię czasu sprzed narodzin i zaraz po narodzinach. Jestem świetlistym bytem, kulą świata w kolorze zielonym, moje ciało nic nie waży. A zaraz potem patrzę ufnie w oczy
matki i czuję wdzięczność i miłość, nieskalaną żadnym przykrym doświadczeniem ani traumą, która doświadczyła mi całe moje życie. Dziękuje za to mogłam doświadczyć
coś tak pięknego.
Dzięki „kodom”medytacja,ćwiczeniom ,dzięki Danielowi który prowadzi nas /mnie z uważnością profesjonalizmem I cierpliwie tłumaczy podając mnóstwo przykładów mam dużo więcej akceptacji i miłości do siebie i dużo wdzieczności.Nauczyłam się akceptować i odpuszczać myśli,emocje,to spowodowało zmianę ..Obserwuję swoje ciało,umiem się zatrzymać,mam otwarty spokojny umysł a wtedy przychodzą słowa,żart i myśli które kiedyś były zablokowane przez złość walkę,i ściśnięte gardło.Dziennik z miesięcy wcześniejszych (listopad) czytam jak nie swój,dziwię się że tak myślałam,miałam inne emocje,inne myśli,lęki o których teraz czytam ze zdziwieniem.Jestem teraz na innym etapie podróży,jestem w innym miejscu.Fajnie,mam dużo radości I wdzięczności i odwagi.Kiedyś ciągle bałam się wszystkiego,teraz zobaczyłam że mam wybór.Dziękuje
Poczucie wolności , spokoju , zrozumienie jak działają przekonania programy i blokady które targały mną przez lata . Podróż z każdym kolejnym przystankiem Kodu Wolności, daje mi coraz większą świadomość w wielu płaszczyznach a co za tym idzie , zrozumienie Siebie i radość życia ❤️🙏
Dobry wieczór Danielu,
w pierwszych słowach chcę bardzo, bardzo, bardzo podziękować za to doświadczenie, które przeżyłam głęboko. Oddechy, których byłam pewna nie wykonać – a jednak udało się – poprowadziły do głębokiego połączenia. Twój głos, kiedy pomyślałam – poddam się, pozwolił mi wytrwać, muzyka- cudowna, idealnie dobrana i zaczęło się…. Najpierw poczułam przeszywające zimno, spojrzałam nawet czy nie zostawiłam otwartego okna, później zaczęły drętwieć mi nogi, następnie nadgarstki. Wspominałeś, że nadgarstki mogą się „wykrzywić” a ja pomyślałam – akurat. Wykrzywiły się. Łzy płynęły, płakałam na głos ale dojmujące uczucie przyszło podczas pierwszego krzyku, podczas którego miałam wrażenie, że mój krzyk jest kilkupokoleniowy. Ciało drżało. Po nim oddechy były już łatwiejsze, weszłam w nie jakby w medytacji. Były miarowe i zadziewały się same. Miałam poczucie bycia w innej przestrzeni. Po skończonym procesie czułam się lżejsza o kilogramy zmartwień i trudów, w pewnym sensie wolna…. Dla mnie było to niesamowite doświadczenie, do którego na pewno będę chciała wrócić i na pewno pod Twoją opieką i prowadzeniem. Zaufałam Ci w tym procesie.
Z wielką wdzięcznością
Justyna
Wróciłam do zapisów w swoim dzienniczku z listopada 2024, i czytając z zaciekawieniem, poczułam radość że, idę do przodu. Zauważyłam że, droga którą idę, przynosi zmianę i progres. Moja decyzja, zacznij proces i pracuj nad sobą, stała się dobrą decyzją do rozwoju Siebie. Zmieniło się moje podejście do Siebie i rzeczywistości. Nie reaguję nerwowo, nie napędzam się poprzez strach, czy lęk, po prostu obserwuje i potem spokojnie wyciągam wnioski z myśli i emocji. Nie pozwalam wyprowadzać Siebie z równowagi sytuacjom kryzysowym, stałam się bardziej opanowana. Myślę częściej pozytywnie, zmieniam myśli na te wspierające, a inne oddalam od Siebie. Mówię do Siebie i o sobie myślę na poziomie zasługiwania i wspierania, doceniam Siebie. Nauczyłam się zawsze, za wszystko dziękować, być wdzięczną, zauważać że, dzieją się rzeczy dla mojego dobra. Dużo czytam i słucham treści duchowych, a bardzo mi pomagają medytacje i muzyka wibracyjna. I stałam się odważniejsza, może jeszcze nie w skali max, ale odważniejsza w byciu sobą. Dziękuję. Idę po więcej…
Świetna sesja, zważywszy, że nie oddycham jak należy, to wytrwałam w tym (za) długim ćwiczeniu i jestem dumna z siebie 😀
Czułam ciepło rozchodzące się po ciele.
Dziękuję za Super Sesję😍
Drogę z Kodem Wolności zaczęłam jesienią 2024 roku, byłam wówczas u progu mojej wewnętrznej przemiany i niezwykle trudnej sytuacji życiowej. Minęło kilka miesięcy, a ja nadal się zmieniam i sytuacja nadal jest skomplikowana. Zmieniło się jednak wszystko. Dzisiaj wiem, że nie na wszystko mam wpływ, ale mogę robić przestrzeń na uważność, ktora często pozwala rozpocząć działanie. Nie mogę zmienić przeszłości ale mam wpływ na to, co dzieje się dzisiaj i chce mieć konkretne plany na przyszłość. Dzięki tej podróży wiem, że życie mi się nie przytrafia, to ja je przeżywam. Zdałam sobie sprawę z tego jak ważny jest oddech, a praca z nim uwalnia i przemienia. Dzięki podróży z Kodem Wolności odnalazłam nie tylko ogromną wiarę w siebie, ale też zaczęłam sobie ufać, bo potrafię wziąć odpowiedzialność za swoje życie, a to nadaje mu sprawczość. Jestem ogromnie wdzięczna za ten proces ❤
Dzień dobry Danielu i Wszystkim Nam . Powiem od razu , że jestem lekarzem stąd może moje podejście jest lekarskie albo prawie , ale tylko ci do używanych zwrotów . To uczucie , które pojawiło się podczas tej sesji oddechowej to magia w najlepszej odsłonie . No dobrze hiperwentylacja , drętwienie ciała , to można policzyć . Natomiast ten skurcz ciała na zewn i w środku , jakby całości był niekontrolowalny. Trochę straszny ale wciągający jak narkotyk . Chciałam go bo czułam że idę gdzieś . Gdzieś , gdzie powinnam iść . Ten chrapiący oddech , taki trochę nieludzki był pomocny i też zachęcał do szybszego rytmu oddechu . Miałam wrażenie, że zaraz jakieś drzwi się otworzą i już już będzie to coś . Nie wiadomo co , ale będzie . Ponieważ miałam wtedy dyżur , to trudno mi było drzeć się , ale poduszka mocno pomogła w iddaniu tego odgłosu . Nawet nie wiem czy był to krzyk, czy jakiś zwierzęcy odgłos . Uffff . Napisałam to i teraz chyba dopiero zakończyłam ten proces , choć trochę . Ci czuje teraz ? Wszystko . Radość , ulgę , lekkość ale też niepokój . Coś dziwnego , innego . Jestem ginekologiem , pracuję operuje i nie bujam w obłokach . A teraz czuje się jakbym z 5 cm nad ziemią chodziła . To dobre uczucie . Dziękuję z wdzięcznością , Tobie Danielu . Dziękuję
Doświadczyłam intensywnego procesu uwolnienia emocjonalnego i fizycznego. Podczas sesji pojawiło się wiele wrażeń :drętwienie rąk i nóg oraz uczucie gorąca w całym ciele.Kluczowym momentem było wykrzyczenie emocji mimo że dźwięk sam w sobie nie był głośny ani agresywny, przyniosło to
wyraźną ulgę. Po tej sesji odczuwam wrażenie spokoju i harmonii.
Z twórcą Kodu Wolności, Danielem, jestem od początku jego startu. Rok temu to był mój pierwszy kontakt z duchowością. Poczułam potrzebę i zdecydowałam się iść w tę podróż z Danielem i jego społecznością. Jestem na początku procesu duchowego, ale czuję już zmianę wewnętrzną i większą świadomość. Piękne rzeczy się dzieją, a jeszcze więcej przede mną. Jeśli czytasz moją opinię to…Odważ się na tę podróż. Doświadczysz połączenia się z swoją duchowością, uwolnisz to co Ci nie służy, uspokoisz się, zrozumiesz swoją prawdziwą moc. Zaczniesz inaczej myśleć i zaczniesz inaczej żyć. Będziesz TU i TERAZ i będziesz siebie chronić…i wiele wiele innych rzeczy. JA odczuwam wdzięczność ogromną, że jestem w tej społeczności z Danielem, i mega ciekawa jestem dalszej podróży z Kodem Wolności. NAMASTE.
Witaj, na początku 15 min czulam drętwienie oraz dziwne bóle okolicy szyjnej tak jakby dławienie i brakowało mi śliny , jeśli chodzi o krzyk to go nie było raczej bardzo ciężko było wydobyć mi głośny dźwięk było to raczej ochrypły słaby krzyk nie mogłam wręcz krzyczeć chodź bardzo chciałam, po drugim krzyku i prawie zakończeniu była błogość wręcz lekkość nóg jakbym lewitowała potem ta piękna muzyka nie mogłam a może nie chciałam wracać do rzeczywistości było mi tam dobrze, dziękuję Ci za to doznanie 🙏🥰
Daniel – cześć,
na początek raz jeszcze, serdecznie dziękuję Ci za to czego mogłam doświadczyć wczoraj podczas sesji oddechu 3D.
Dziękuję też za wstępny „instruktarz”, bo przygotowana na… w sumie niespodziewane reakcje ciała, mogłam rzeczywiście skupić się na oddechu, nie martwiąc się o resztę.
Muzyka – kozak! Początkowo myślałam, że jest zbyt głośna i wybije mnie z rytmu, ciekawiło jakie były klucze doboru – ale, o losie – jak ona pomogła; tak samo jak od czasu do czasu wspomniany „oddychacz”.
Twoje prowadzenie – JESTEŚ GENIUSZEM!
Tak samo jak cytowane treści motywujące, tak i Twoje dopowiedzenia, że np. dam radę, mogę, zasługuję… tworzyły cudne tło do tego, co wiedziało moje ciało i dawało mu skuteczne bodźce by swobodnie reagowało.
Moje ciało akurat dosyć szybko zareagowało – ku memu zaskoczeniu rzecz jasna, bo to przecież TYLKO/AŻ ODDECH, więc już w ciągu pierwszych 5 min łzy gromadziły się w oczach. Z czasem od kostek do kolan obie nogi miałam ciężkie do samego końca procesu, czułam delikatne, aczkolwiek wyczuwalne dreszcze w całym ciele, mimo przykrycia – czasem chłód, a w chwilach pełnej koncentracji na wstrzymanym oddechu przed krzykiem – ponownie zaskoczyłam siebie, bo głos wydobyłam 2 razy, zanosząc się już przed i po nim solidnym płaczem.
Zdecydowanie sprawnie przychodziło mi przypominanie sobie sytuacji, ludzi którym chciałam odpuścić, w tym i sobie, ale… również jasność światła – w wizualizacji kotwiczenia w podświadomości szczęścia też okazała się prosta.
Przyznam, że często w ostatnich miesiącach słyszę, że ciało wie lepiej… gromadzimy, nosimy, jesteśmy poprogramowani, ale… mimo, że w „rozwoju” trochę już jestem, to serio podchodząc do wczorajszego spotkania bez oczekiwań, ale z czystą intencją – uważam, że wyniosłam z niego najwięcej, niż z dotychczasowych praktyk. Byłam też przekonana, że nie uda mi się oddychać ustami tak długi czas, a tu – jak bardzo nie wiemy, na ile sobie w życiu poradzimy – zdecydowanie beż żadnego wysiłku wytrwałam.
Daję sobie teraz czas… Jestem natomiast nadal głęboko poruszona.
Trafiłam w Twoją przestrzeń „przypadkiem”, który oczywiście nim nie jest, ale jak zwykle okoliczności nie wskazywały na fakt, że tak tego potrzebowałam.
Niech tych kilka słów będzie dla Ciebie zapewne entym potwierdzeniem, że otworzyłeś właściwe drzwi na swojej ścieżce życia.
DZIĘKUJĘ I ŻYCZĘ CI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO WPROST Z SERCA
Mega niesamowite doznania. Mówię tutaj o umyśle i ciele. W trakcie sesji dosłownie jakby „przed oczami” pojawiali się ludzie i sytuację, które mnie boleśnie ukształtowały. Nie było łatwo się z tym zmierzyć, ale później miło było poczuć ulgę. Napięcie w ciele, było znacznie mniej odczuwalne. Muszę to teraz przetrawić, ale wrócę do Was na 100 procent. Dziękuję ❤️
Sesja była przecudowna, wymagająca ale warto było się nie poddawać bo przyniosła ogromną ulgę i spokój. Podczas krzyku oprócz łez, zaskakująco pojawiła się złość, która ujawniła mi to co już dawno zakopałam w swojej pamięci. Czekam teraz na to co przyniesie nowe…..
To moja pierwsza sesja której oddałam się niemal w 100 procentach. Niemal, ponieważ był moment gdzie „krabik” był tak mocno spięty, że aż wyginało palce a ból stawał się coraz silniejszy. Wtedy musiałam się troszkę wycofać, ponieważ aż się tego wystraszyłam. Ogólne odczucia: drętwienie ciała – ręce, nogi, brzuch i twarz, „krabik”, lekkie drgania nóg, krzyk bez głosu, brak wizji, płacz, po sesji duża lekkość. Bardzo przemawiał do mnie ton i barwa głosu. Cudowne doświadczenie, które z pewnością warto kontynuować.
To było moje 3 zderzenie z oddechem 9D i muszę przyznać, że ten proces był najgłębszy. Głębiej mogłem oddychać i nie miałem tyle oporu co wcześniej w sobie i wymyślania powodów, żeby przerwać oddychanie i się poddać. Podczas sesji miałem mrowienie w ciele, drganie ciała, a nawet rzucanie, ból w rękach. Jeśli chodzi o krzyk to za pierwszym razem mnie odcięło. Ocknąłem się już bez powietrza. Za drugim razem krzyk był ale bardzo specyficzny, ciężko było mi krzyczeć z pełnej piersi. Wyglądało to tak jakbym się trochę dusił. Podczas wybaczenia i jeszcze jednego momentu głęboki szloch – cudowne doświadczenie. Dzięki za tą sesję.
Mega cudowna podróż, oczyszczenie, uwolnienie, emocje i łzy. Coś cudownego.
Na początku ogarnęła mnie fala ziewania. Potem ono ustało. Mimo, że byłam pod grubym kocem było mi bardzo zimno. Mrowienie w nogach momentami dosyć silne i częste kilkusekundowe drzemki. Krzyk dwa razy. Po nim ulga. Płacz dopiero przy końcowej muzyce. Dziękuję, warto było odbyć tę sesję🙂
Wspaniałe.
Ogromne zaskoczenie siłą przeżytych emocji podczas sesji. Totalne odłączenie od jakichkolwiek myśli, co w moim przypadku nie jest łatwe, bo zawsze jestem kontrolująca siebie, mrowienie odczuwalne na twarzy i dłoni. Niekontrolowane drgania nóg, płacz. Oddychałam w swoim tempie, ale zgodnie z instrukcją. Na koniec to nie wiem gdzie odpłynęłam przy pięknej muzyce. Teraz odczuwam lekkie pobudzenie, podwyższone ciśnienie, lekkość, nic mnie przytłacza, samopoczucie jak po treningu fitness. Wieczór, a ja nie czuje się senna no ciekawa jestem kiedy ta adrenalina po sesji opadnie.
Miałam sceptyczne nastawienie do tej sesji, ale cieszy mnie to, że na przekór odczuciom, które dotyczą mojej osoby, jednak zdecydowałam się na tą podróż.
Daniel przygotowałeś sesje na wysokim poziomie!
Dziękuję i pozdrawiam 🙏💫
Pozostałe instrukcje otrzymasz przed sesją.
Zarezerwuj swoje miejsce!